– Wioletta Książek

I stało się! Przyszedł w końcu czerwiec i oczekiwany Survival na Wyspie Energetyk.

Żeby tradycji stało się zadość w drodze na wyspę wzmocniliśmy się słodkimi przekąskami i zrobiliśmy zakupy. Niestety w dniu przyjazdu pogoda nie była dla nas życzliwa. Mimo wszystko skorzystaliśmy z przygotowanych dla nas atrakcji. W drugi dzień naszego pobytu udało nam się dopłynąć kajakami na Wyspę Zajęczą. Część grupy doskonaliła swoje umiejętności na desce, a pozostali sprawdzili, czy coś się zmieniło w Polańczyku. I w ten oto sposób nadszedł czas wyjazdu. Jak zwykle z niecierpliwością czekamy na wrzesień i mamy nadzieję, że pogoda nam dopisze. Dziękujemy opiekunom: p. A Ostrowskiej, p. P. Ostrowskiemu, p. B. Sęczkowskiej, p. A. Krechel-Kocój i p. M. Darowskiej.

W tym roku od 4 czerwca na Soliński Survival pojechały dwie klasy trzecie i klasa ósma.

Nasi najmłodsi pełni werwy i zapału z ogromnym plecakiem dobrego humoru pojechali spróbować swoich sił w sportach wodnych. Gdy tylko wsiedli do autobusu, nie mogli się doczekać czasu, gdy będą mogli popływać na desce czy kajaku. A tu po drodze postój w Lesku, aby wzmocnić się. Następny postój na Zaporze, zakwaterowanie, obiad i w końcu nadszedł upragniony czas. Każdy, niezależnie od swoich umiejętności, miał możliwość zmierzyć się z wyzwaniem wodnym. Nikt nie chciał wracać do domków, ale zapach kiełbaski z ogniska skusił nawet tych najbardziej nieprzejednanych. Ostatkiem sił po kolacji wszyscy „padli” na swoje łóżka i do rana w ośrodku zapanował czas odpoczynku. Ranek przywitał nas słońcem, rozruchem i śniadaniem. Następnie trzcioklasiści mogli poznać pracę WOPR-u. Po obiedzie, znów woda i ognisko. Dzieciaki wspaniale się bawiły, integrowały i lepiej poznawały. Niestety, czas pożegnania z Wyspą Energetyk nadszedł. Nasi uczniowie już zapowiedzieli, że wracają na następne edycje, bo „złapali bakcyla”.

Back to top